Trzeci etap rozpoczął się i przez większą jego część był rozgrywany w warunkach idealnych do ścigania - lekko zachmurzone niebo, temperatura oscylująca w okolicach 20 stopni i delikatne podmuchy wiatru. Takie warunki utrzymywały się przez większą część etapu, pomijając epizod z dość obfitymi opadami deszczu, jakie nawiedziły zawodników w okolicach Wisły. W tych warunkach mogliśmy być pewni tego, że od samego początku będziemy świadkami ataków. Tak też się stało i zarówno na dystansie Classic jak i na Mega już na pierwszym podjeździe odbyła się wstępna i mocna selekcja, którą zainicjowali Bartłomiej Oleszczuk i Mateusz Mróz.

O ile dla lidera klasyfikacji generalnej dystansu Mega (Mróz) taka taktyka opłaciła się, o tyle dla jadącego na dystansie Classic Oleszczuka, nie była to strategia owocna. Zawodnik RYBCZYŃSKI-BIKES Remmers TP-Link Team mimo atomowego ataku na pierwszych kilometrach i zyskanej przewagi, znów przegrał z pechem (problemy techniczne i pomylona trasa).
Na dystansie Classic dużo skuteczniejsza okazała się taktyka lidera Pawła Kowalkowskiego, który jak sam przyznał stawia na mocną, równą jazdę i omijanie nadmiernego ryzyka na zjazdach. Jak wydają się potwierdzać wyniki, recepta zawodnika Cryospace Olsztyn jest skuteczna. Paweł Kowalkowski w sposób zdecydowany wygrał dzisiejsze zawody i przekroczył linię mety z prawie siedmiominutową przewagą nad drugim Belgiem Julienem Delaet (Hot Wheelz Specialized Racing Team) oraz dziesięciominutową przewagą and Michałem Neumannem (CST 7R MTB Team). Z powodu problemów technicznych, wczorajszy zwycięzca i obecny Mistrz Polski w Maratonie MTB Dariusz Batek, musiał wycofać się z wyścigu.
O ile dla lidera klasyfikacji generalnej dystansu Mega (Mróz) taka taktyka opłaciła się, o tyle dla jadącego na dystansie Classic Oleszczuka, nie była to strategia owocna. Zawodnik RYBCZYŃSKI-BIKES Remmers TP-Link Team mimo atomowego ataku na pierwszych kilometrach i zyskanej przewagi, znów przegrał z pechem (problemy techniczne i pomylona trasa).
Na dystansie Classic dużo skuteczniejsza okazała się taktyka lidera Pawła Kowalkowskiego, który jak sam przyznał stawia na mocną, równą jazdę i omijanie nadmiernego ryzyka na zjazdach. Jak wydają się potwierdzać wyniki, recepta zawodnika Cryospace Olsztyn jest skuteczna. Paweł Kowalkowski w sposób zdecydowany wygrał dzisiejsze zawody i przekroczył linię mety z prawie siedmiominutową przewagą nad drugim Belgiem Julienem Delaet (Hot Wheelz Specialized Racing Team) oraz dziesięciominutową przewagą and Michałem Neumannem (CST 7R MTB Team). Z powodu problemów technicznych, wczorajszy zwycięzca i obecny Mistrz Polski w Maratonie MTB Dariusz Batek, musiał wycofać się z wyścigu.
Niezawodnym patentem na wygrywanie zdaje się dysponować Rita Malinkiewicz. Kolejny raz zawodniczka CST 7R MTB Team uzyskała na mecie ponad półgodzinną przewagę nad swoimi rywalkami - drugą Niemką Moniką Eggert (MTB Eulenexpress des RSC Wanderlust v. 1890 e.V.) oraz trzecią Sedą Grenavetsevą. Prowadzenie Polki wydaje się być pewne, niemniej jednak ostateczną odpowiedź na pytanie, kto zwycięży w tej rywalizacji otrzymamy dopiero jutro.

Na dystansie Mega znów byliśmy świadkami dominacji Mateusza Mroza (MRÓZ ROWERY FOLTYN TEAM), który objęte na początkowym podjeździe prowadzenie dowiózł aż do mety. A cóż to była za przewaga! Drugi na mecie Michał Glanz z Warszawskiego Klubu Kolarskiego stracił do Mroza prawie siedem minut. Trzecie miejsce na podium dla Macieja Stanowicza (Mitsubishi Materials MTB Team).
W rywalizacji kobiet kolejne zwycięstwo ląduje na koncie Anny Tomicy (Gomola Trans Airco). Tak jak wczoraj drugie miejsce na podium przypadło Katarzynie Galewicz, jednak tym razym triumf Tomicy był bezapelacyjny i potwierdzony 11 minutową przewagą. Trzecie miejsce przypadło Izabeli Gościańskiej (DT4YOU MTB TEAM), która straciła dziś jedynie 27 sekund.
Na dystansie Mega znów byliśmy świadkami dominacji Mateusza Mroza (MRÓZ ROWERY FOLTYN TEAM), który objęte na początkowym podjeździe prowadzenie dowiózł aż do mety. A cóż to była za przewaga! Drugi na mecie Michał Glanz z Warszawskiego Klubu Kolarskiego stracił do Mroza prawie siedem minut. Trzecie miejsce na podium dla Macieja Stanowicza (Mitsubishi Materials MTB Team).
W rywalizacji kobiet kolejne zwycięstwo ląduje na koncie Anny Tomicy (Gomola Trans Airco). Tak jak wczoraj drugie miejsce na podium przypadło Katarzynie Galewicz, jednak tym razym triumf Tomicy był bezapelacyjny i potwierdzony 11 minutową przewagą. Trzecie miejsce przypadło Izabeli Gościańskiej (DT4YOU MTB TEAM), która straciła dziś jedynie 27 sekund.
Stwierdzenie „jutro ostatni etap Beskidy MTB Trophy” zawsze budzi ambiwalentne emocje. Z jednej strony odczuwalna jest duża ulga, że nie trzeba będzie się zmagać z wymagającymi podjazdami, szalonymi zjazdami, kapryśną beskidzką aurą, zaś z drugiej strony odzywa się niepowetowany żal, że w poniedziałek zamiast dziewiczych, magicznych beskidzkich szlaków większość z uczestników zostanie przywitana przez codzienne obowiązki. Wiemy jednak, że głód prawdziwego MTB wróci bardzo szybko. Głód, który może być zaspokojony w tylko jeden sposób - start w Beskidy MTB Trophy 2019 (20-23.06.2019). Poprawka! PURE MTB będziecie mogli najeść się już w lipcu podczas Sudety MTB Challenge, na które już dziś serdecznie zapraszamy!
Wyniki